Wielkie, przestronne salony świetnie nadają się do organizacji spotkań i przyjęć. Jednak w rzeczywistości niewiele osób dysponuje takimi pomieszczeniami. Wynajęcie sali na imprezę wiąże się z dodatkowymi kosztami, a ponadto spotkanie traci swój kameralny urok. Czy zatem posiadanie czterdziestometrowego mieszkania sprawia, że nie możemy zorganizować imprezy? Nic bardziej mylnego. W przygotowywaniu takiego wydarzenia trzeba tylko pamiętać o kilku ważnych zasadach.
Siedzenie
W małym mieszkaniu raczej nie damy rady posadzić kilkunastu osób przy stole. Nawet jeśli jakimś cudem to zorganizujemy, trudno będzie zza takiego stołu wychodzić i będzie po prostu ciasno.
Zorganizujmy więc gościom miejsca do siedzenia, ale niech nie będą one przy stole. Wykorzystajmy krzesła, kanapę, z których korzystamy na co dzień, ale także dodatkowe niewielkie meble – stołki, pufy, na których goście będą mogli przycupnąć.
Szwedzki stół
Mimo że nie posadzimy naszych znajomych przy stole, powinniśmy podać im jakieś przekąski. Warto zrobić to w popularnej formie szwedzkiego stołu. Umieśćmy na nim przekąski, które da się zjeść jednym kęsem, na stojąco – mini kanapki z bagietki, małe kawałki ciasta. Dobrze sprawdzą się również proste sałatki, które można zjeść widelcem. Nie podawajmy natomiast potraw, do których spożycia potrzeba pełnego zestawu sztućców. Goście będą jedli prawdopodobnie na stojąco lub na stołku czy pufach, więc byłoby to dla nich niewygodne.
Sąsiedzi
Jeżeli mieszkamy w niewielkim mieszkaniu w bloku, musimy liczyć się również z tym, że ściany są bardzo cienkie i nie są dźwiękoszczelne. Odgłosy naszej imprezy będą zatem słyszeli również nasi sąsiedzi. Warto zapukać do ich drzwi i grzecznie poinformować, że organizujecie spotkanie i z góry przepraszacie za ewentualne hałasy. Możliwe, że sąsiedzi nie będą zachwyceni. Możemy spróbować ich więc przekupić porcją smacznej sałatki czy kawałkiem ciasta.
Niewielkie mieszkanie nie sprawia zatem, że nie możemy zorganizować żadnej imprezy ani przyjęcia.